
środa, 31 marca 2010
nowe 5klatek.

wtorek, 23 marca 2010
fotografia wojenna...



Fenton miał do dyspozycji ciemnię w wozie (ale to nie on tam siedzi na zdjęciu...), jeśli trzeba było zrobić fotografie poza obozem. Warto mieć na uwadze, że fotografował w mokrym kolodionie, który trzeba było nanieść na szklaną płytkę w stanie mokrym, naświetlić (5-20 sekund) a następnie szybko wywołać zanim cała substancja wyschła. Faktycznie warunki zbyt trudne by udało się uchwycić ruch...


poniedziałek, 22 marca 2010
Wystawa fotografii Tadeusza Sumińskiego

2 kwietnia – 15 maja 2010, Wernisaż: 1 kwietnia (czwartek), 19.00
piątek, 19 marca 2010
Sophie Calle: o teorii obrazu w praktyce
Pewna francuska artystka od przeszło 30 lat opowiada historie swoje i innych, jedne wymyśla, inne bardzo precyzyjnie wydobywa z codziennego życia. Używa do tego celu najczęściej fotografii, co gorsza - tej dokumentalnej, tej zimnej fotografii.


5 marca ogłoszono, że Sophie Calle została laureatką dorocznej nagrody Fundacji Hasselblada. Jury (Claude W. Sui, Ariella Azoulay, Vladimir Birgus, Sergio Mah, Mette Sandbye) postanowiło uhonorować przeszło 30 lat pracy artystki za (bardzo wolne tłumaczenie bardzo złego angielskiego) niepowtarzalny sposób przedstawiania w fotografii relacji między obrazem a tekstem, prawdą i fikcją, postawą publiczną i prywatną. W werdykcie czytamy także o wyczuciu w prezentowaniu ludzkich ułomności, budowaniu napięcia między tożsamością a intymnością. Jury dostrzegło również, że młode pokolenia fotografów inspirują się jej pracami.
W każdej pracy, a fotografia jest przecież zawsze jej podstawą, znajduje się refleksja nad obrazem w kontekście, w opisie, w szerokim ujęciu. W tym opisie najczęściej posługuje się słowem. Zdjęciom towarzyszy tekst: prywatne zapiski, fragmenty wywiadów, wypowiedzi osób zaangażowanych w projekt. Oprócz słów, fotografiom towarzyszą także akcje, filmy, z wybranych zaś elementów Calle tworzy instalacje.
Fundacja Hasselblada uhonorowała Calle nie tylko za dobre zdjęcia, ale za całokształt twórczości, za nadzwyczajne osiągnięcia. Może nie pasuje na pierwszy rzut oka do długiej listy dotychczasowych laureatów. Może to znak, że sama nagroda się zmienia. Laureaci poprzednich lat wypowiadali się tylko przez fotografię - dokumentalną (Bernd & Hilla Becher), reporterską (Josef Koudelka), ale i "artystyczną" - inscenizowaną (Cindy Sherman), konceptualną (Jeff Wall), itd. A Calle...do tego bogactwa dodaje jeszcze pozafotograficzne elementy: słowo, gest, akcję, instalację, film. Wydaje się, że Calle należy bardziej do świata wielkiej sztuki, niż sztuki zamkniętej w kategoriach fotograficznych.
W 2007 roku reprezentowała Francję podczas Biennale w Wenecji wystawiając pracę "Take care of yourself" (opis poniżej). Była wówczas faworytką do nagrody głównej (a nagrody publiczności, której to faworytem była, w Wenecji się nie przyznaje). Jej praca znakomicie pasowała do konwencji wystawy międzynarodowej - czytelna, uniwersalna, pozostawiająca widza w oszołomieniu, a na pewno nie-obojętności.

"Take care of yourself" znakomicie charakteryzuje twórczość Calle, to osobista historia opowiedziana przez innych, na granicy prawdy i fikcji, naturalna i pozowana, praca monumentalna (setki zdjęć, kilkadziesiąt filmów, mnóstwo słów).Nie mogę się doczekać kolejnych realizacji. Życzę też sobie i Państwu szansy obejrzenia jej prac tu u nas w kraju. A tu krótka ściąga - wyróżnione zostały odautorskie opisy - z najważniejszych realizacji.
Suite Vénitienne 1980 - praca, która dała Sophie Calle zainteresowanie widzów i przyciągnęło baczne oczy krytyków sztuki. Do tej pory gdziekolwiek wzmiankowana jest artystka, razem z nią - ta właśnie praca.
Przez miesiące chodzę za nieznajomymi ludźmi po ulicach. Z przyjemności śledzenia ich, nie dlatego, że mnie interesują. Robię im zdjęcia bez ich wiedzy, notuję ich ruchy, w końcu zwykle tracę ich z oczu i zapominam ich. Pod koniec stycznia 1980 ulicami Paryża podążałam za mężczyzną, którego za chwilę utraciłam z pola widzenia. Zupełnie przez przypadek przedstawiono mi tego mężczyznę tego samego wieczoru podczas wernisażu. Opowiedział mi wówczas, że zamierza udać się do Wenecji. Zdecydowałam, że ruszę jego śladem.

Hotel 1981-83, Pokój 28 (16 lutego 1981)
Room 28 (February 16th 1981), 1983 Sophie Calle © Adagp, Paris 2010 Courtesy Galerie Emmanuel Perrotin, Paris & Miami

Oddzielenie / The Detachment 1996 [Seria 12 książek i 12 oprawionych zdjęć]Oglądałam w Berlinie te miejsca, z których usunięto symbole Wschodnich Niemiec (NRD). Prosiłam przechodniów o opisanie przedmiotów, które kiedyś wypełniały te puste miejsca. Sfotografowałam nieobecność i wypełniłam brakujące pomniki wspomnieniami o nich.
Pokój z widokiem /Chambre avec vue 2003
.jpg)
Take care of yourself 2007
tu biografia artystki:
czwartek, 18 marca 2010
Stepan Rudik o World Press Photo
Powód? Niedozwolona przez regulamin manipulacja na zdjęciu.
Podam trochę linków, dla tych co nie byli na bieżąco.
- oficjalnie - z newsów konkursu WPP
- opis całej sprawy - blog the New York Times'a LENS
- bardzo żywa dyskusja „środowiska” plus obrazki – blog Beaty Łyżwy-Sokół
- Stepan Rudik dla Gazety Wyborczej przed dyskwalifikacją - blog Kingi Kenig
Miejsce Fotografii nie podejmowało tematu, dopóki...nie zdobyliśmy wypowiedzi samego zainteresowanego fotoreportera. A oto nasza bardzo krótka i sucha wymiana zdań.
J: Co sądzisz o dyskwalifikacji? W końcu znamy znacznie “lepsze” manipulacje, jak się ma do nich pozbycie się przez Ciebie tego małego fragmentu zdjęcia?
Stepan Rudik: To co zrobiłem może być nazwane retuszem, dokładnie tak samo jak postępuje się z materiałem na negatywie.
J: Chciałabym poznać w jaki sposób pracujesz, jak układasz historię. Kiedy pojawia się pomysł jak ma ostatecznie wyglądać seria (w tym wypadku ciasny kadr, czarnobiel, duże kontrasty, mocne ziarno) od samego początku – razem z tematem, czy w trakcie pracy, czy na sam koniec jako ostateczny układ?
Stepan Rudik: Wiedziałem, że właśnie tak widzę ten temat, kiedy seria była już gotowa patrzę na nią jak na całość.
J: “Antysport” to które Twoje zgłoszenie do konkursu WPP?
Stepan Rudik: To było moje drugie zgłoszenie.
J: Masz jakiś bohaterów w fotografii?
Stepan Rudik: Josef Koudelka and James Nachtwey.
J: “Antisport” to Twój autorski pomysł czy zlecenie z gazety? W jaki sposób znajdujesz tematy do zdjęć?
Stepan Rudik: To był mój pomysł. Fotografuję życie, jego różne aspekty, dlatego jestem zainteresowany właściwie wszystkimi tematami, poza tymi nudnymi.


fot. Stepan Rudik z serii "Antysport"
wtorek, 9 marca 2010
podglądanie Międzywojnia.




Podsumowując album wyszedł całkiem fenomenalny - a zdjęcia... sami zobaczcie!
Polska międzywojenna, red. Katarzyna Kucharczuk, wyd. Carta Blanca, Warszawa 2009
wtorek, 2 marca 2010
na prawdę instant!


"przypominają się " wrocławskie akcje: Włodzimierza Borowskiego przy pomocy Tadeusza Rolke z otwarcia wystawy "Fubki tarb" w Galerii Pod Moną Lizą w 1969 roku i Andrzeja Lachowicza "Permart" z Galerii Permafo w 1971. no ale tam, w obydwu przypadkach, fotorelacje z otwarcia wystawy stawały się wystawą. z drugiej strony...kto i kiedy ostatnio wykonywał takie pamiątkowe zdjęcia z wernisaży?