Joanna: Przez ogólny brak czasu, a może i trochę przez pandemię (bo nie chcę tu
insynuować, że się po prostu starzejemy i rdzewiejemy), ale jakoś trudniej
wpaść do takiego Berlina – ot, na wystawę. Zdarzyło nam się to raz, dawno temu,
i poza wystawą, szło o spotkanie autora – Stephena Shore’a. Do 3 grudnia trwa w
(moim zdaniem) najlepszej berlińskiej przestrzeni wystawienniczej C/O Berlin
retrospektywa Lee Friedlandera. Jakie miałeś największe zaskoczenie z nią
związane?
Rafał: Tak, dobrze pamiętam tamtą wyprawę na Stephena Shore’a, to było wyzwalające w myśleniu o pewnych rzeczach. Co do wyjazdu na Friedlandera, to nie wiem czy to, że od pomysłu do wyjazdu minęły 3 dni można uznać za rdzewienie, chyba nie. Co mnie zaskoczyło, to przede wszystkim sama wystawa. Wielokrotnie opowiadałem o Friedlanderze na zajęciach i wykładach, zawsze podobnie: street, street, street. Natomiast tutaj wchodzę do galerii i najpierw słyszę a potem widzę: jazz! Davies, Coltrane. Słucham, patrzę i oczom nie wierzę. Powiedzieć, że o tej części jego fotograficznego dorobku wiedziałem mało, byłoby nadużyciem. Ja nie wiedziałem o tym kompletnie nic! A im głębiej wchodziłem w sale C/O tym tych zaskoczeń było więcej. To niesamowite i wspaniałe uczucie.
Joanna: Dokładnie! Ta wystawa była dla mnie jednak całkiem
niespodziewana. Nie sądziłam, że zobaczę, co zobaczyłam, po prostu. Mi się
generalnie zdawało, że jego twórczość znam. Że jest ułożona w dobrej szufladce,
wiadomo, kiedy należy o nim powiedzieć na wykładach z historii fotografii. A
teraz trochę nie wiem. Wydaje mi się, że najmocniejsza jest ciągle ta część
uliczna, nie pozowana z lat 60 i 70. Ale te jego autoportrety, to chyba dla
mnie największe odkrycie. Że to nie kilka interesujących klatek, tylko cała
ogromna seria, i to ciągle trwająca. Niektóre wydają się tak-ot, z impulsu, bo
refleks, bo cień. Ale niektóre totalnie zaplanowane, wykreowane. Wyglądają na
naturalne, jakby ktoś inny po prostu je zrobił. Jak ten autoportret za
kierownicą powstał, wiesz?
Joanna: Wyszłam z tej wystawy trochę skołowana. Oczywiście ogromna. Ale tak jak przed wejściem na tę wystawę miałam sprecyzowane czym się Friedlander zajmował, z czego jest znany, i od razu widziałam najmocniejsze rzeczy pod powiekami, tak po wyjściu strasznie ciężko było powiedzieć – co było absolutnie rozpoznawalne, czym się głównie zajmował... I jeszcze, mam takie wrażenie, że albo jest cudownym fotografem, jakiego tematu się nie dotknie – to dzieła, albo wszystko wygląda porządnie w powiększeniach na ścianie, tymczasem jest po prostu OK. Pejzaże super, kwiaty w wazonie – też, no ale czy to nie jest rozmywanie legendy?
Rafał: Hmm… wydaje mi się, że nawet te "okej" prace
Friedlandera to są po prostu świetne fotografie. Ta mnogość tematów jakie
podejmował świadczy tylko – według mnie – o jego wszechstronnych
zainteresowaniach. O tym, że nie chciał być znany z tego w czym jest najlepszy,
ale też chciał spróbować innych rzeczy. Jak to się teraz mawia? Rozwój zaczyna
się gdy wyjdziesz poza strefę komfortu?
Joanna: No
nie wiem... Rozmawialiśmy nie raz i nie dwa o fotografii rodzinnej, tak ją
roboczo ujmijmy. O różnych strategiach wykorzystania swojej własnej rodziny w
pracy twórczej. Nigdy jakoś nie miałam w tej grupie Friedlandera. Możesz teraz
oczywiście powiedzieć, że Ty miałeś od zawsze. Te zdjęcia, sposób opowiadania o
własnym życiu poprzez najbliższe otoczenie – jest dla mnie znów odkrywczy. Tak
naturalny, tak zwyczajny, a jednak – nie wiem czy nie za mocno, ale
prekursorski? To znaczy, że on to robił od tak dawna, publikował, tylko mnie to
ominęło. W podręcznikach główny hołd składany jest mu za uliczne klatki.
Joanna: Ogromne wrażenie zrobiły na mnie te wczesne prace. Jakieś takie niepoprawne, z partyzanta, świeże, i to świeże po tylu dekadach. Zupełnie ambiwalentne uczucia miałam przy klatkach z serii „The Desert Seen”, albo „Apples & Olives” albo „Frederick Law Olmsted Landscapes” no krzaki, gałęzie, ładne to było, ale hmmmmm... Magia nazwiska? I jeszcze książka do każdej serii. W sumie to nie wiem czy narzekam, czy zazdroszczę, że to jest takie normalne w Stanach. On wydał ile, 80 książek? W tym kilka katalogów i retrospektywnych, ale to jest absolutnie kosmiczna liczba i tak?!
Rafał: Tak, ta ilość. Do tej pory taka obfitość książek fotograficznych kojarzyły mi się głównie z Japonią. Miałem przeświadczenie, że to tam działa to w taki sposób, że co projekt to książka. To tylko świadczy o tym, jak wszechstronny był Lee.
Joanna: Gdybyś miał wybrać jedną z tych książek, tylko jedną – to którą? Od razu powiem, że potrzebuję sugestii. Ja nie umiem wybrać. „America by Car” jest genialna, ale może przez sam temat. Albo „American Musicians” to kompletny odlot. Chociaż pewnie którąś książkę z autoportretami najbezpieczniej. [takie przedświąteczne sugestie, tak?]
Rafał: Ja będę konsekwentny, którąś z książek o rodzinie. “Family in the pictures?” Może tą. Jakoś ciągnie mnie w kierunku fotografii, która jest blisko codzienności, blisko życia. Zawsze zastanawia mnie, co sprawia, że fotograf sięga po aparat dokładnie w tym – zazwyczaj nie najbardziej spektakularnym – momencie.
Joanna: A jakieś niedociągnięcia? Wiesz, ponarzekajmy po polsku? Dla mnie za ciemno. Względy konserwatorskie, oczywiście. Ale nie wiem czy muszę obcować z odbitką z lat 90tych po ciemku, czy nie wolałabym nowych printów za to w świetle. Ale to jest i tak szczyt czepialstwa. Główne moje narzekanie, to takie, że trzeba jechać do Berlina, za granicę, żeby doświadczyć tego dobra...
Co do niedociągnięć w wystawie, hmm… Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że ja zawsze gubię się w „kierunku zwiedzania”, ale nigdy nie wiem czy to moja przypadłość, czy architektura wystawy jest tak myląca. Mi nie było za ciemno, zdjęcia dostały odpowiednią ilość światła, ale wiem, tak – muzyka! Wolałbym trochę głośniej ten jazzik na początku.
Joanna: Lee Friedlander na wystawie do 4 grudnia. A my się załapaliśmy jeszcze na kilka przyjemnych rzeczy. Trafiliśmy na ostatni dzień trwania wystawy Roberta Capy „Berlin 1945”. Przyznam, że miałam okazję to widzieć rok temu i pamiętam tamto olśnienie. Utrwaliło mi się teraz. Setka zdjęć z dwóch (?) wizyt w Berlinie. Dużo powtórzeń, ale nie żeby nie edytować Capy, tylko, żeby pokazać warsztat i odkryć to, co przez lata umykało kanonowi Capy. Jak odebrałeś ten wątek? To w ogóle są dobre zdjęcia?
Rafał:
Joanna: Kiedy widziałam tę wystawę za pierwszym razem, to z totalnego szoku, w ogóle nie zainteresowałam się miejscem, samą Nową Synagogą. Podpytuję o reakcję na Capę, bo mam oczywiście swoje tropy. Kuratorka wystawy - Chana Schütz, wspominała mi w korespondencji, że mogła na wystawie pokazać 120 prac pochodzących z 28 stykówek, czyli mniej więcej z liczby 600 zdjęć. Czyli jednak było dużo edytowania, a wrażenie, że się podgląda warsztat fotografa było osiągnięte! O sposobach na pokazywanie Capy to jeszcze nie raz będziemy rozmawiać, mam nadzieję :)
Joanna: Tymczasem, byliśmy w Berlinie 24 godziny, gdyby nie noc i przerwa w działaniu galerii, pewnie udałoby się coś więcej jeszcze obejrzeć. Odkryliśmy – dzięki Kubie Dąbrowskiemu – niesamowitą twórczość Andyego Sewella. Andy Sewell Jesteś pewnie po lekturze jego albumu „Known and Strange Things Pass” i jak?
Rafał: I to po wielokrotnej. Kuba odkrył przed nami skarb. Mała galeria i tak wspaniała, spokojna, cicha i pełna przestrzeni do interpretacji wystawa. To jest fotografia, która niemal idealnie wpisuje się w to, jak ja ją obecnie rozumiem. Sama książka jest też wspaniale wydana, z przemyślanym, ale nieprzekombinowanym designem. Skupiasz się na zdjęciach, na tym co pokazują, i na tym co ukrywają. Wspaniałości!
Joanna: Wystawa szalenie przyjemna, kameralna, ciekawa przestrzeń i świetnie wykorzystana. ROBERT MORAT GALERIE / Andy Sewell | Known and Strange Things Pass — BERLIN PHOTO WEEK W ogóle to jest chyba najlepsze w tym (i innych miastach zachodnich) mnogość malutkich galerii, w których po prostu są świetne nieduże wystawy i znakomite prace. Podobnie dotarliśmy za przewodnictwem Kuby do malutkiej Michael Reid Gallerie. A tam, Trent Parke! The Crimson Line - Art Exhibition - Michael Reid Gallery Pomysłowo pokazane (większa część serii wisiała w jednym pasie - fryzie dookoła galerii). W drugim pomieszczeniu - chyba biurowym - dopiero duże formaty prac. Niedosyt nieprawdopodobny. Ale to taki przykład serii, która na mnie działa w galerii, ale już nie w książce. Pewnie mi zaraz powiesz, jak bardzo jestem w błędzie...
Rafał: Nie wiem czy od razu w błędzie, po prostu patrzysz przez filtr siebie – i to chyba w sztuce jest najcenniejsze, że trafia do każdego w inny sposób (może też nie trafiać wcale, zdarza się). Myślę, że nie powinienem się tu wypowiadać, bo jestem totalnym fanem Trent’a Parke’a. Mam wrażenie, że jest to jeden z tych fotografów, który nie wiem czego by się nie dotknął, to robi to wspaniale. Już od “Dream / Life” - gdy jako absolutny świeżak w fotografii spędzałem dosłownie godziny zastanawiając się: jak on to zrobił? – poprzez „Sold Out” czy też „Christmass Tree Bucket”, ja kupuję od niego wszystko. Z tego powodu pozostawię sobie tu prawo do milczenia.
Joanna: Ha! “Czego by się nie dotknął, to robi to wspaniale” my ciągle o tym samym rozmawiamy, podmieniając tylko nazwiska ;)
Na koniec jeszcze skorzystam z publiczności. Przeszukałam internet, i nie umiem odnaleźć. Otóż zaraz przy C/O, w bocznej uliczce Yvy Bogen wiszą zdjęcia, jest cała seria znakomitych portretów – przede wszystkim muzyków. Mam poczucie, że te zdjęcia znam, widziałam. Ale to może być powidok, bo tak znane buzie przecież. Wiszą bardzo wysoko, na metalowych płytach, które też niesamowicie odbijają światło. No i nie wiem kto jest autorem/autorką. Może ktoś z czytelników pomoże w tej kwestii? Nie wygląda, żeby to była czasowa sprawa, więc gdyby ktoś zajrzał do Berlina, to zaraz przy stacji ZOO – idźcie i cieszcie oczy ☺
Rafał: Ja nie wiem i szczerze mówiąc słabo je pamiętam, bo byłem już wtedy strasznie głodny i myślałem tylko o wegańskiej kaczce, gdy Ty pełna zachwytu oglądałaś i fotografowałaś doprowadzając mnie na skraj wycieńczenia. ;-)
Joanna: Wycieńczenia?! Przy takim świetle jak tam wtedy?! Widzę, że mamy odpowiedź na pytanie co to są dobre zdjęcia, a raczej kiedy widz je może docenić. Na głodnego nie można sztuki doświadczać. Dziękuję za rozmowę i sprawdzamy z wyprzedzeniem co będą pokazywać w Berlinie :)
Rafał: Dziękuję! Do Berlina można jechać w ciemno, tam zawsze jest coś do obejrzenia.
Joanna: Owszem! A tu najłatwiej sprawdzić: Photography in Berlin
Dużo dowiedziałem się z tego blogu. Ten blog jest mega ciekawy.
OdpowiedzUsuńmersin
OdpowiedzUsuńtunceli
ağrı
amasya
niğde
YİA
kars
OdpowiedzUsuńsinop
sakarya
ankara
çorum
VYYNY
görüntülüshow
OdpowiedzUsuńücretli show
JTETİQ
https://titandijital.com.tr/
OdpowiedzUsuńvan parça eşya taşıma
kütahya parça eşya taşıma
siirt parça eşya taşıma
tekirdağ parça eşya taşıma
İDU
https://titandijital.com.tr/
OdpowiedzUsuńısparta parça eşya taşıma
ankara parça eşya taşıma
izmir parça eşya taşıma
diyarbakır parça eşya taşıma
3ER8
ankara parça eşya taşıma
OdpowiedzUsuńtakipçi satın al
antalya rent a car
antalya rent a car
ankara parça eşya taşıma
L5E
sivas evden eve nakliyat
OdpowiedzUsuńerzurum evden eve nakliyat
bitlis evden eve nakliyat
mardin evden eve nakliyat
rize evden eve nakliyat
QCP
5CC83
OdpowiedzUsuńÇerkezköy Çekici
Burdur Parça Eşya Taşıma
Mardin Şehirler Arası Nakliyat
Eryaman Parke Ustası
Ardahan Şehirler Arası Nakliyat
Çerkezköy Motor Ustası
Mamak Boya Ustası
Konya Şehirler Arası Nakliyat
Giresun Şehirler Arası Nakliyat
C651A
OdpowiedzUsuńBitlis Evden Eve Nakliyat
Denizli Şehirler Arası Nakliyat
Altındağ Boya Ustası
Antalya Rent A Car
Afyon Lojistik
Balıkesir Şehir İçi Nakliyat
Hakkari Şehir İçi Nakliyat
Çanakkale Evden Eve Nakliyat
Ardahan Şehirler Arası Nakliyat
BB518
OdpowiedzUsuńağrı görüntülü sohbet uygulama
canli sohbet chat
osmaniye görüntülü sohbet sitesi
Kırıkkale Mobil Sohbet
istanbul telefonda sohbet
Şırnak Ücretsiz Sohbet Sitesi
karaman bedava sohbet chat odaları
erzurum telefonda görüntülü sohbet
Karaman En İyi Ücretsiz Sohbet Siteleri
A3BF6
OdpowiedzUsuńkonya bedava sohbet chat odaları
tekirdağ görüntülü sohbet sitesi
ordu sesli sohbet
mobil sohbet odaları
uşak random görüntülü sohbet
yalova mobil sohbet odaları
hakkari kadınlarla sohbet et
yalova bedava sohbet uygulamaları
Kırşehir Rastgele Görüntülü Sohbet Ücretsiz
47D2F58BB6
OdpowiedzUsuńcialis
steroid satın al
steroid satın al
görüntülü show
şov
www.ijuntaxmedikal.store
FC2A30CB9E
OdpowiedzUsuńdüşmeyen takipçi satın al