środa, 12 lutego 2014

Układy

między 1912 a 1928

W piątek będzie doroczny dzień fotografii. Będzie ona wszędzie - w każdych wiadomościach w mediach, na stronach, w gazetach, w radio itd. Wszędzie. To znowu ten dzień, kiedy wszyscy będą specjalistami w dziedzinie i będą oceniać wyniki World Press Photo. Jedyny kłopot, że będą oceniać je, jako fotografię generalnie, nie jako fotografię prasową. Będzie znowu to samo: za dużo okrucieństwa, krwi, cierpienia. Że przecież świat jest inny, że nie jest sensacyjny, że jest tyle piękna wokół i nie trzeba się uciekać do dramatów. Fotografia to fotografia, w końcu. A na niej znamy się wszyscy, bo wszyscy robimy zdjęcia. Tylko te problematyczne rozróżnienia: na prasową, artystyczną, itd.
W oczekiwaniu na ten dzień, proponuję zwrócić oczy i myśl w kierunku fotografii tej zwykłej, albumowej, pamiątkowej, amatorskiej. Nawet jeśli fotografował zawodowiec, to oczywiście nie fotograf prasowy.
Takich fotografów znamy wszyscy, mieliśmy z nimi do czynienia już od czasów przedszkolnych. Przychodzi, ustawia światło, kadr, a potem przewijają się wszyscy, którym zdjęcia trzeba zrobić: przedszkolaki, uczniowie, uczestnicy wyjazdu czy imprezy, itd. 
Wracam też myślą do książki Magdy Stanovej "W cieniu fotografii" (Kraków 2008, wyd. Fundacja Sztuk Wizualnych). Jest tam takie jedno proste i genialne spostrzeżenie, pytanie. „Czy przed wynalezieniem fotografii ludzie znaleźli się kiedykolwiek w podobnym układzie?” Ilustracją zaś jest rysunek grupy ludzi w trzech rzędach, najwyżsi z tyłu, kilka osób siedzi, klęczy. Ewidentnie pozują do zdjęcia.
Właśnie tak, nikt przed wynalezieniem fotografii nie myślał by ustawiać się - grupować, pozować. Nie w taki sposób. W jaki? By każdego było widać, by oddać hierarchię, by stworzyć ciekawą kompozycję. Żeby jednych sadzać z przodu, innym dawać ławki by na nich stanęli z tyłu, by wykorzystywać schody czy ustawiać wedle wzrostu.
Niesamowite, że dziś nawet inaczej pozujemy. Na tych starych zdjęciach nikt nie robi gestów, nikt nie macha, nie robi dziwnej miny. Pełna powaga (nawet w tych najzabawniejszych sytuacjach).


prawdopodobnie Czechosłowacja, 1930 te.

Świnoujście ok. 1910

podkrakowska wieś, 1927

podkrakowska wieś, 1924



Polecam oczywiście książkę "W cieniu fotografii" po jeszcze więcej wspaniałych spostrzeżeń i pytań. Warto też zajrzeć do jej recenzji w Obiegu.
wszystkie zdjęcia ze zbiorów własnych/rep.jk.

1 komentarz:

  1. Dzięki za polecenie książki. Wygląda ciekawie, myślę, że warto przeczytać.

    OdpowiedzUsuń