sobota, 29 grudnia 2012

19 z 42 / Jan Morek / Powitanie Leonida Breżniewa z Edwardem Gierkiem

Jan Morek, Powitanie Leonida Breżniewa z Edwardem Gierkiem, Warszawa, 16 kwietnia 1974

Leonid Breżniew, przewodniczący Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego (KPZR) wita się z Edwardem Gierkiem, przewodniczącym Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) w Warszawie na Dworcu Gdańskim. Breżniew przybył do Polski na obrady Układu Warszawskiego (Układu o Przyjaźni, Współpracy i Pomocy Wzajemnej w latach 1955-1974). /fot. dzięki uprzejmości autora i Agencji Forum
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 



Leonid Breżniew, przywódca Związku Radzieckiego był dwukrotnie w 1974 roku w Polsce. Tym razem przybył do Warszawy na obrady Układu Warszawskiego. W sierpniu tego roku przyjechał także na Śląsk, biorąc udział m.in. w obchodach 22 lipca.
Przybywał na Dworzec Gdański w Warszawie, gdzie czekali na niego przedstawiciele władz polskich oraz tłum fotoreporterów. Peron był przygotowany. Salonka Breżniewa miała się zatrzymać w określonym miejscu. Pociąg jednak przejechał dalej. Na peronie poruszenie i przestawianie się o kilkanaście metrów, pod właściwe drzwi. Wreszcie wychodzą. Breżniew ledwo stojący na nogach, wychodzi prosto w objęcia Edwarda Gierka.
To słynne powitanie komunistycznych oficjeli na długo zapada w pamięć. Całują się w usta i przytulają, gdziekolwiek nie przybywają. Żartowano z Breżniewa, że oceniał towarzyszy nie po umiejętnościach politycznych, wiedzy czy innej przydatnej właściwości charakteru… lecz po … ustach i pocałunku.
Jan Morek był wówczas fotoreporterem agencji Interpress, nastawionej na obsługę klienta z zagranicy. Wielokrotnie zdarzało się by fotografie były cenzurowane. Nie inaczej zdarzyło się w tej sytuacji. Agencja nie rozpowszechniała tej klatki. Morek wykonał stykówkę i skopiował tę klatkę zanim oddał materiał do redakcji. Z całego reportażu z przyjazdu Breżniewa do Warszawy „uratowała” się od cenzury tylko jedna klatka. Cały negatyw został zresztą zagubiony w redakcji… 


Jan Morek, Powitanie Leonida Breżniewa z Edwardem Gierkiem, Warszawa, 16 kwietnia 1974 / stykówka; dzięki uprzejmości autora

Po stykówce zaś możemy sobie wyobrazić i odtworzyć ten malowniczy moment przywitania… Ile to uśmiechów, kwiatów, ile to czasu musiało trwać, jaki to koncert gestów. W tle, pomiędzy całującymi się przywódcami widać fotografującego tę samą scenę z drugiej strony. Jan Morek wspominał, że był to fotograf radziecki. 

Gierek-Breżniew to nasza polska ikona. Ale ciągle najsłynniejszym pocałunkiem politycznym jest buziak Breżniewa i Honekera z 1979 roku. Breżniew przybył do Berlina Wschodniego z okazji uroczystości 30lecia NRD. Nie było to właściwie powitanie, ale gratulacje złożone Breżniewowi za ledwie wygłoszoną mowę. Fotografię, zwaną później ‘braterskim pocałunkiem’ (fraternal kiss) wykonał freelancer: Regis Bossu.



malowidło Dmitri Wrubel, widok fragmentu muru berlińskiego / galeria East Side / źródło: wikipedia

Zdjęcie z tym najsłynniejszym pocałunkiem wydrukował natychmiast „Paris Match” na rozkładówce z ogromnym napisem ‘The Kiss’. Naberlińskim murze, do dziś można oglądać malowidło Dmitri Wrubla (zniszczone a następnie zrekonstruowane przez niego w 2009 roku) przedstawiające dwu polityków, zaczerpnięte właśnie ze zdjęcia Bossu . Autorzy mieli okazję się spotkać w 2009 roku podczas uroczystości z okazji 20 lecia obalenia muru oraz odsłonięcia zrewitalizowanej ‘East Side Gallery’. Wizerunek polityków opatrzony został przez Wrubla podpisem: „Mój Boże, pomóż mi przetrwać ten śmiertelny pocałunek” / Mein Gott, hilf mir diese tödliche Liebe zu überleben/

Istnieje oczywiście mnóstwo zdjęć pocałunków Breżniewa z Gierkiem. Żadne jednak nie ma tej mocy i siły. Maciej Bilewicz sfotografował moment przed całusem, co dodaje dwuznaczności… Zbigniew Matuszewski sfotografował całe sylwetki w dodatku, analogicznie z innym fotografem w tle.
Jeszcze więcej zdjęć z Breżniewem (między innymi...) tutaj




Okazuje się także, że sam pocałunek władzy, to temat szalenie nośny i ciągle zwracający uwagę mediów. United Colors of Benetton słynące nie tylko z ubrań, ale wielkich akcji reklamowo-społecznych w 2011 przygotowało kampanię „Unhate”. Na zdjęciach widzimy przywódców religii i mocarstw, zestawionych kluczem przeciwieństw. Buziaki są namiętne i wyglądające całkiem realistycznie… Chyba nawet nazbyt realistycznie, w przypadku wizerunku papieża Benedykta XVI i imama meczetu Al-Azhar w Kairze Ahmeda al-Tajeba. To zdjęcie zostało usunięte z kampanii, lecz stało się przedmiotem akcji partyzanckich np. w Rzymie. 

Hu Jintao i Barack Obama / źródło: Unhate

Lee Muyng-bak i Kim Dzong Il / źródło: Unhate


Linki:
Jan Morek – strona autorska
Wydawnictwa Jana Morka 
„Fotografie z PRL-u” Jan Morek (zdjęcia) i Maciej Rybiński (komentarze do zdjęć + wstęp) o ksiażce
Michał Elmerych dla Focus.pl: „Słynne pocałunki” 

Fundacja Unhate
Pocałunek z muru berlińskiego - Wrubel i Bossu





13 komentarzy: