World Press Photo of the Year 2012: Paul Hansen, Sweden, Dagens Nyheter
Wyniki konkursu World Press Photo poznaliśmy 15 lutego 2013.
Obrady POYI skończyły się 26 lutego. W międzyczasie były wyniki BZ WBK Press
Photo. No i minął miesiąc, półtora, dwa. A ciągle jakoś coś uwiera w tym WPP.
Coś nie daje spokoju.
O wynikach zdążyłam porozmawiać po wielokroć, przegadaliśmy
w różnych sytuacjach chyba wszystkie aspekty: polityczne, moralne, artystyczne,
itd… Radość z nagród dla Polaków no i nerwy – bo plagiat, bo zły poziom, bo bez
sensu, bo Pellegrin.
Trochę dla porządku przypominam sobie o zdjęciach
zwycięskich. Czy coś jeszcze tam porusza. Na szczęście tak. Zdjęcie roku zdobył
Paul Hansen. Za piękny, trochę malarski a przy tym też i tragiczny obraz. Śmierć,
ale jak pięknie przedstawiona. Krew, ale jakie światło w obrazie.
1st Prize Sports – Sports Features Stories: Jan Grarup, Denmark, Laif; Women’s Basketball, Mogadishu, Somalia
Jan Grarup, który wygrał pierwsze miejsce w kategorii
reportaż-sport – nie daje o sobie zapomnieć. Jego historia dotyczy dziewcząt grających
w koszykówkę w Somalii. Dla swojej pasji ryzykują bezpieczeństwo i występują
ponad to co dozwolone. Grarup postanowił wykorzystać słusznie swoje kilka
minut. Zamiast lajków na facebooku, sugeruje przekazanie chociaż 1 euro na
dobrą sprawę: tutaj opis. Jeszcze brakuje kilkudziesięciu dolarów, i bardzo proponuję się dorzucić!
2nd Prize Daily Life Single: Søren Bidstrup,
Denmark, Berlingske; Early Morning on Summer Holiday, Italy
Tknęło mnie na nowo bardzo osobiste zdjęcie Sørena Bidstrupa. Przetrwało tę próbę kilku meisięcy. Jest wspaniałe.
Jest zwykłe. Jest codzienne, jak na kategorię “życie codzienne” przystało. Nie
widziałam nigdzie indziej w bz wbk, w POYI, czy w konkursie, o którym dopiero po
10 maja będziemy rozmawiać. Taka zwykłość, taka intymność, po
prostu wleźliśmy, ba wślizgnęliśmy się komuś do sypialni, niezauważeni.
Znakomity dystans (fotografa) i brak dystansu (dla widza).
1st Prize Sports – Sports Action Single: Wei Seng Chen,
Malaysia, Pacu Jawi Bull Race, Indonesia
Pierwsze miejsce znowu w sporcie – za zdjęcie pojedyncze i
sport-akcja, to energiczny obraz Wei Seng Chena. Zdjęcie nie z żadnej olimpiady
czy innego Euro. Zdjęcie od sąsiadów, z Indonezji. Możemy z pewnością
pozazdrościć malowniczości tradycji w tamtej części świata, u nas na pewno jest
bardziej nudno. Zdumiewa biografia fotografa, który dzieli swój czas między
fotografię a naukę – jest lekarzem, nauczycielem, itd. Ot hobby!
2nd Prize Prize People – Staged Portraits
Single: Stefen Chow,
Malaysia, for Smithsonian magazine; Ai Wei Wei
Następne zdjęcie, które zapada w pamięć i nie chce się z niej
ruszyć to portret Ai Wei Wei. Nawet nie jakiś zdumiewający technicznie czy
znaczeniowo. Chiński dysydent, nieposkromiony awangardysta, człowiek
rozpoznawany na świecie lepiej niż politycy chińscy… ze smartfonem przed
kamerą. Wygląda jakby to zdjęcie zrobił sobie w lustrze. I to jest siła tego
portretu. Po więcej podobnych scenek polecam Państwu facebooka Ai Wei Wei’a.
3rd Prize People – Observed Portraits
Single: Ilona Szwarc,
Poland, Redux Pictures; Kayla, Boston, USA
Trzecie miejsce w kategorii portretu zaobserwowanego (observed
portrait) zajęła Ilona Szwarc za jedną
klatkę z serii „American Girls”. Klatka bardzo przejrzysta, domowa, ciepła.
Seria zdumiewa konceptem i znaleziskiem socjologicznym. Dziewczęta w USA
otrzymują ponoć lalki – swoje awatarki, sobowtóry, powtórki.
3rd
Prize People – Observed Portraits Stories: Ananda van der
Pluijm, The Netherlands; Martin
Wreszcie też szkoła holenderska w WPP i znowu w portrecie. Ananda
van der Pluijm. Totalnie osobista historia – brata (którego nie widziała przez
10 lat), rozłąki (bo Martin mieszkał z ojcem i bywał w schroniskach), dorastania
(bo są bardzo młodymi ludźmi), poznawania i zrywania więzów. Portrety z
początku sterylne, spokojne, pozowane, w którymś momencie zaczynają przygniatać
emocjami i ciepłem. Albo sobie coś projektuję, ale to chyba historia z happy
endem.
1st Prize Nature Single: Christian Ziegler,
Germany; Southern Cassowary, Australia
Na koniec – wcale nie żart. To zdjęcie jest trudne do
kwalifikacji i do oceny. Rozśmiesza, zdumiewa, zawstydza i zaciekawia. Jest i
słabe i niepowtarzalnie doskonałe za razem. Wreszcie takie coś w kategorii
przyroda! Hell yeah!
O niczym więcej nie piszę teraz. Po przemyślenia o Pellegrinie
i wszystkich maluczkich polskich nerwach odsyłam do FOTO 4#2013. Potem, kiedyś,
coś jeszcze napisze o konkursach fotografii prasowej.
Wyniki POYI: galeria
Wyniki WPP – galeria
Wyniki BZ WBK Press Photo… bez galerii,
ale znajdziecie ją w Fotopolis.
no bo teraz to ropa i pieniądze a nie jakieś wyższe cele jak pranie mebli. Wrocław jest daleko i oby nie dosięglo nigdy go.
OdpowiedzUsuńFajny artykuł ale pobierz sobie program antyplagiatowy ze strony www.antyplagiat.net bo widziałem że ktoś kopiuje twoje teksty
OdpowiedzUsuńFajny artykuł ale pobierz sobie program antyplagiatowy ze strony www.antyplagiat.net bo widziałem że ktoś kopiuje twoje teksty
OdpowiedzUsuń