poniedziałek, 21 grudnia 2015

Historie za zdjęciem Emilii ze Szwarców Heurichowej z córkami



Karol Beyer, Emilia ze Szwarców Heurichowa z córkami Teodorą, Heleną, Julią i Emilią, przed 1867 / ze zbiorów Jacka Dehnela


Jacek Dehnel
Historie za zdjęciem Emilii ze Szwarców Heurichowej z córkami

Właśnie uzyskałem potwierdzenie, że duża fotografia Emilii ze Szwarców Heurichowej z córkami (wszystkie w żałobie narodowej, w sukniach nawiązujących krojem do czamar powstańczych) została wykonana w atelier Karola Beyera (brak nazwy firmy, więc kluczowy okazał się wzór na dywanie).
Kiedy Emilia z córkami zajęły się działalnością konspiracyjną, zerwały kontakty z "cywilnymi" znajomymi, żeby nikogo nie narażać - wówczas to Jan Szwarce, załatwił siostrzenicom dorywcze zajęcie w swoim miejscu pracy - czyli właśnie w atelier Beyera. Retuszowały tam zdjęcia, zatem ci kolekcjonerzy warszawskiej fotografii, którzy mają w swoich zbiorach "beyery", mogą mieć egzemplarze dotknięte ręką (i pędzelkiem) tych dziewczyn. Stąd zapewne to duże zdjęcie, zrobione po znajomości (podobnie jak kilkanaście innych rodzinnych fotografii z tego zbioru).
W domu Heurichów na ul. Widok 5 znajdował się główny punkt spotkań Centralnego Komitetu Narodowego, podziemna drukarnia "Ruchu" oraz tajny zakład fotograficzny (nie wiem, czy Jan Szwarce lub sam Beyer w tym pomagali), później trzymano tam również bibułę i ważne dokumenty, w tym pieczęci powstańcze, z narażeniem życia ocalone przez Heurichówny podczas carskiej rewizji.
Po rewizji Emilia i córki zostały zaaresztowane, były więzione w cytadeli, zesłane (na szczęście niedaleko i na niezbyt długo; ich kuzyn, Bronisław Szwarce spędził na Syberii 30 lat); zostawiły nadzwyczajne "Wspomnienia matki i córki", wydane w 1918 roku, dziś zupełnie zapomniane, które są świadectwem roli kobiet w powstaniu styczniowym w czasach, gdy "słaba płeć" rzekomo "takimi rzeczami się nie zajmowała", tylko przypinała kokardę wojownikowi jak na obrazku Grottgera. Jakby tego było mało, po powrocie z zesłania siostry założyły pierwszy ponoć w Warszawie sklep bławatny, prowadzony wyłącznie przez kobiety. Myślę, że warto przywrócić o nich pamięć, bo to naprawdę niezwykłe osobowości - na ścianie domu pod numerem Widok 5/7/9 jest wprawdzie tablica, ale poświęcona drukarni, nie tym arcyciekawym kobietom.
 Karol Beyer, Emilia ze Szwarców Heurichowa  z córką Heleną  / ze zbiorów Jacka Dehnela

Karol Beyer, przypuszczalnie Teodora z Heurichów Kiślańska  / ze zbiorów Jacka Dehnela

Karol Beyer, Julia Heurichówna  / ze zbiorów Jacka Dehnela

 Karol Beyer, Emilia Heurichówna / ze zbiorów Jacka Dehnela


Karol Beyer, Julia Heurichówna / ze zbiorów Jacka Dehnela

 Karol Beyer, Julia Heurichówna / ze zbiorów Jacka Dehnela

 Karol Beyer, Helena Heurichówna / ze zbiorów Jacka Dehnela

 Karol Beyer, Helena Heurichówna / ze zbiorów Jacka Dehnela

 Karol Beyer, Helena Heurichówna / ze zbiorów Jacka Dehnela




6 komentarzy: