Autor nieznany, Portret młodej, zamyślonej kobiety, pocz. XX wieku / z archiwum jk
Dziś mam przed sobą przepiękne zdjęcie. Oj to nie była produkcja rzemieślnicza, żadne amatorstwo. Tu jest wszystko: i piękno, i kunszt, i uczucie!
Ciekawe, co czytała i nad czym teraz myśli. Bo czytała, coś
mi mówi, że to autentyczna chwila była. Nie weszła do zakładu fotograficznego,
gdzie wśród póz możliwych, układów i rekwizytów – wybrała, że będzie siedziała
z książką. Coś mi mówi, że to ktoś w domu zrobił. Nie z zaskoczenia, bo jest
tutaj poza, bo jest moment wyraźny, gdy zdjęcie jest robione. Zastygła. Ale ta
książka, to nie tylko rekwizyt. To było coś, co rzeczywiście było jej lekturą.
Przypomina trochę klasyczną figurę. Muza, może Polihymnia?
Zamyślona, muza pieśni. Albo jednak Euterpe, od liryki, nowocześnie, już z
początku XX wieku. Książka zamiast instrumentów. Jakbym ją już widziała,
poznała w innych okolicznościach. Też siedziała zamyślona. Przywodzi też na
myśl Sybillę Erytrejską, tę z sufitu Sykstyny. Znacznie drobniejsza, nie tak
muskularna, ale podobnie gdzieś spokojna, poważna, może zrezygnowana?
Łagodna, miękko oświetlona, otulona tłem. Coś tu się
zdarzyło po zrobieniu zdjęcia. Ktoś w ciemni popracował dłużej, tło rozmył na
odbitce, może. Albo na negatywie. Ślady działań, jakby z emulsji ktoś farbę
zrobił i pędzlem – gest malarza wykonał. Przypomina tym samym piktorialistów,
chyba najbliżej do Gertrudy Kasebier. Że kobieta, liryczne ujęcie, być może.
Najtrudniej przypisywać do skojarzeń jakieś twarde fakty. To wszystko tu
płynie, owe przypomnienia są niewyraźne, w przybliżeniu, gdzieś pomiędzy. Nie
ma wyraźnego desygnatu, ‘chodź usiądź, książkę tak, ręka tak, spójrz tam,
zrobimy portret à la….’. A może, tylko nie znam pierwowzoru.
Biała bluzka z rękawami do łokcia, ciemna spódnica, włosy
spięte opaską. Jesteśmy gdzieś na początku XX wieku. Oczywiście żadnego
podpisu, opisu, odręcznych choćby cyferek. Tylko liniatura pocztówkowa, mówiąca,
że wykorzystano połowę papieru na tę odbitkę. Ozdobnie obcięte brzegi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz