piątek, 27 maja 2011

różne wizje streeta.

O tym czym jest streetphotography, jak bardzo jej daleko czy blisko do fotografii ulicznej, jak ją nazywać i czy można mówić "strit" - to tematy, które w Miejscu fotografii już się pojawiały [książka, definicje]. Znacznie szerzej tematyką zajmuje się Snaps.pl.Wracamy zatem do tematu, nie po raz ostatni. Jest okazja. Po raz kolejny odbył się w Polsce konkurs pod hasłem fotografii ulicznej [galeria prac]. Jest zdecydowanie lepiej niż ostatnio, ale też brakuje serii, projektów czy wręcz wyzwań i pomysłów niesztampowych, wykraczających poza i tak szeroką definicję. Mamy tam zatem mnóstwo zdjęć z ulicy. Po prostu ulicy - latarnie, teatry, przechodnie.
Stąd propozycja alternatywnego choć trochę pokazu, "innego strita" w Miejscu fotografii. W podobnym czasie zgłosili się do nas autorzy zdjęć "ulicznych": Dariusz Majgier i Michał Napartowicz. Prezentujemy je poniżej - raczej w ramach "inbox" - czyli z komentarzem autorskim, bez naszej już analizy.
Prezentację "trochę innych stritów" otwiera zaś seria zdjęć Magdy Galas, pokazywanych podczas Fotofestiwalu w Łodzi (materiał prasowy festiwalu). Korzystając z funkcji "google street view" przetwarza i dodaje obraz od siebie. Warto podkreślić, projekt "Google Street View" Michaela Wolfa otwiera publikację "Streetphotography Now!", jest też pierwszym artystycznym projektem na tej aplikacji. Oczywiście podobnych przetworzeń jest teraz wiele..., np. jeden, drugi, i tak dalej, ale warto też zauważyć szaloną popularność śledzenia w całkiem innych okolicznościach, kompletnie abstrahujących od fotograficznego czy artystycznego przekazu [sam google podpowiada "goosle street view funny" albo edytorski zestaw: "10 niesamowitych momentów zarejestrowanych przez GSV".





Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu, Magda Galas, Google street view, 60x146


Dariusz Majgier, Portrety Uliczne Nieznajomych
Dariusz Majgier, Portrety Uliczne Nieznajomych. Pytam o pozwolenie i w ciągu kilku sekund wykonuję portrety osób spotykanych na ulicy. Migawki z życia ludzi, pochodzących z różnych miast, z całego świata, zbiór fotografii o charakterze dokumentalnym - wyjaśnia autor.








Michał Napartowicz strona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz