niedziela, 27 maja 2012

5 z 42 / fotograf nieznany / łamanie szlabanu


Fotograf nieznany, Łamanie szlabanu, Gdańsk - Kolibki, wrzesień 1939




Inscenizowane wyłamywanie szlabanu z polskim godłem na przejściu granicznym między Polską a Wolnym Miastem Gdańskiem. Fotografię wykonano na potrzeby niemieckiej propagandy w pierwszych dniach września 1939 roku. Miała „dokumentować” sukcesy żołnierzy Wehrmachtu w dniu rozpoczęcia II wojny światowej. Fotografia opatrzona jest znakiem firmowym zakładu „Foto Sonnke”, należącego do Hansa Sonnke, jednak nie ma pewności, kto zdjęcie wykonał. /fot. dzięki uprzejmości Narodowego Archiwum Cyfrowego
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -



Propaganda
 Fotografia z łamaniem szlabanu we wrześniu 1939 roku służyła niemieckiej propagandzie. Powstała cała seria zdjęć z tego udawanego wydarzenia. Wszystkie je datowano na 1 września 1939 roku, bowiem miały dokumentować momentalne zwycięstwa armii niemieckiej. Powstały prawdopodobnie około 14 września, gdy zaprzestano walk w okolicach przejścia granicznego w Kolibkach (dziś osiedle Gdyni). Kilka słów więcej o aranżacji w Tygodniku Powszechnym.
Fotografia opatrzona jest znakiem firmowym zakładu „Foto Sonnke”, gdańskiego zakładu fotograficznego należącego do Hansa Sonnke. Nie wiemy jednak czy sam Sonnke wykonywał zdjęcia na zlecenie policji gdańskiej? Czy wykonali je sami żołnierze, sprawozdawca czy korespondent, zaś zdjęcia wywołali w zakładzie Sonnke?

 
Członkowie gdańskich formacji policyjnych udają łamanie szlabanu. / 9. 1939 / źródło: NAC
Członkowie gdańskich formacji policyjnych udają łamanie szlabanu. / 9.1939 / źródło: NAC

Do wszystkich fotografii pozują członkowie gdańskich formacji policyjnych, nie zaś jak głosi obiegowa wersja: żołnierze Wehrmachtu. Tym trudniej jest nam dziś rozpoznać fotografa oraz wskazać zasięg oddziaływania. Propaganda Wehrmachtu była zdecydowanie lepiej rozwinięta, na początku 1940 roku ukazał się ogromny album nakładem wydawnictwa Otto Schosteina z Monachium, zawierający mapy, diagramy, opisy i wreszcie 100 zdjęć stereoskopowych z pierwszych dni wojny. Zamieszczona tutaj klatka z parady Fuhrera w Warszawie, stanowiła fragment tej publikacji. Były to zdjęcia świetnie znane w Rzeszy, zdecydowanie mniej w Polsce. Zdjęcie ze szlabanem zaś ilustrowało w kraju wszystkie podręczniki do historii i języka polskiego.
Hugo Jaeger, Warszawa: parada Fuhrera, wrzesień 1939, z serii/książki: Die Soldaten des Führers im Felde, wyd. 1940 / rep. jk

Inny szlaban
Piłowanie szlabanu na granicy polsko-litewskiej, 27.10.1939 / źródło: wikipedia.lt

Ciągle wartym dyskusji jest chyba moment piłowania szlabanu przez wojska litewskie i radzieckie w październiku 1939 roku. Polskie witryny w Internecie o tym milczą, zaś zdjęcie wraz z pełnym opisem znaleźć można chociażby w wikipedii…litewskiej. Podobnie mało wiemy o samym zdjęciu – czy była to akcja do-kamerowa, czy autentyczne pozbycie się granicy?
 Piłowanie szlabanów (i właśnie nie łamanie!) powróciło w 2004 i 2007 roku. 1 maja 2004 roku, kiedy Polska wstąpiła do Unii Europejskiej, burmistrz Białki Tatrzańskiej oraz burmistrz federacji słowackich miasteczek przygranicznych wspólnie spiłowali dzielący terytoria szlaban.
Gdy zaś w 2007 roku Polska wchodziła do Strefy Schengen przepiłowano kolejne szlabany, m.in. w Świecku, Cieszynie oraz Worku Turoszowskim. Ta ostatnia miejscowość, chociaż nigdy nie posiadała strategicznego przejścia, została wybrana symbolicznie przez premierów Polski, Czech i Niemiec. Tu właśnie w grudniu 2007 Donald Tusk, Mirek Topolanek oraz Angela Merkel spotkali się by zlikwidować szlabany: Porajów-Zittau / Porajów – Hradek nad Nisou. Relacja fotograficzna.


Remix
sesja do pracy "Kolarze" w serii "Pozytywy Zbigniewa Libery / 23.8.2003 / fot. dzięki uprzejmości Barta Pogody

Popularność danego przedstawienia ikonicznego rośnie oczywiście wraz z ilością przetworzeń, nawiązań, remiksów.
 W trakcie prac nad projektem niektórzy nasi rozmówcy wahali się nad tym, które ujęcie ze szlabanem powinno się znaleźć w zestawie. W końcu przypominali sobie pracę "Kolarze" Zbigniewa Libery. Do swojej serii „Pozytywy”, Libera wybrał i przetworzył jedno ujęcie, zamieniając policjantów kolarzami. Remake Libery polegał na zastąpieniu momentów ważnych i trudnych, traumatycznych i brzemiennych w skutki, sytuacjami wesołymi i zabawnymi, pełnymi lekkości i żartu, oraz tytułowymi: pozytywami. W serii znalazły się przetworzenia m.in. kadru z filmu Woroncewa z wyzwolenia KL Auschwitz czy „Napalm Girl” Nicka Ut. Więcej o projekcie.
 
sesja do pracy "Kolarze" w serii "Pozytywy Zbigniewa Libery / 23.8.2003 / fot. dzięki uprzejmości Barta Pogody

sesja do pracy "Kolarze" w serii "Pozytywy Zbigniewa Libery / 23.8.2003 / fot. dzięki uprzejmości Barta Pogody

Seria fotografii, które odtwarzają słynne, historyczne zdjęcia prasowe w pozytywnej wersji, powtarzając schemat kompozycyjny oryginałów, ale zmieniając bohaterów i sens przedstawionych scen. "Cykl "Pozytywółw" jest kolejną próbą gry z traumą - komentuje Libera - Mamy zawsze do czynienia z zapamiętanymi widokami rzeczy, nie z rzeczami samymi w sobie. Chciałem użyć tego mechanizmu widzenia i pamiętania, dotknąć fenomenu powidoków pamięci. Te fotografie ["Pozytywy"] w istocie tak właśnie odbieramy - poprzez niewinne sceny przebijają flashbacki tych oryginalnych, okrutnych zdjęć. Owe "negatywy" wybrałem z własnej pamięci, ze zdjęć zapamiętanych z dzieciństwa./za: RASTER/
Dokumentację z przygotowywania pracy „Kolarze” wykonał i podzielił się z nami Bart Pogoda, zaś na stronach Galerii Raster można oglądać inne zdjęcia z sesji.


sesja do pracy "Kolarze" w serii "Pozytywy Zbigniewa Libery / 23.8.2003 / fot. dzięki uprzejmości Barta Pogody
sesja do pracy "Kolarze" w serii "Pozytywy Zbigniewa Libery / 23.8.2003 / fot. dzięki uprzejmości Barta Pogody

Praca Zbigniewa Libery, sama szeroko rozpowszechniona, przyczyniła się do rozpoznawalności w kraju także i wersji oryginalnych, „negatywowych” dla projektu „Pozytywy”. Innymi przetworzeniami, już o zdecydowanie marginalnym dotarciu były, m.in.: inscenizacja licealistów z Torunia (ciekawe, że inscenizowali inscenizację...) oraz scena w wersji lego, sfotografowana następnie naśladując oryginał.
 Niemieckie zdjęcia propagandowe - Kolibki 14 IX 1939 / źródło: Plastikowe wytwory Ciamka










5 komentarzy:

  1. Żołnierze Wehrmachtu, nie Wermachtu.

    OdpowiedzUsuń
  2. A to ciekawe, że niemieccy propagandziści wynaleźli maszynę czasu. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że zdjęcie wykonane ponoć 14 września, ukazało się w gdańskiej gazecie „Danziger Vorposten” w wydaniu z dnia 2 września?

    OdpowiedzUsuń
  3. Te ujęcia żołnierzy wehrmachtu są wręcz ikoniczne i zawsze wywołują duże emocje. Praca "kolarze" mi jednoznacznie kojarzy się właśnie z tamtymi kadrami choć wiem, że można to zdjęcia interpretować zupełnie inaczej jak łamanie ograniczeń itd.

    OdpowiedzUsuń
  4. https://m.trojmiasto.pl/historia/Zycie-Gdanska-w-pierwszych-tygodniach-wojny-n93918.html

    Zdjęcie wykonano 01/09/39

    OdpowiedzUsuń